Zarówno zasady odpowiedzialności za podwykonawców jak i zakres udzielanej ochrony przez Ubezpieczyciel jest trudny do zrozumienia, wytłumaczenia klientowi. Kwestie te komplikują też względy handlowe, kiedy ubezpieczeni dążą do uznania swojej odpowiedzialności za podwykonawcę mimo że je nie ponoszą.
Na to wszystko nakłada się niejednolita praktyka odszkodowawcza Ubezpieczycieli. Grzech główny to brak konsekwencji w uznawaniu odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez podwykonawców. Mimo że Ubezpieczyciele zdają sobie sprawę z braku odpowiedzialności Ubezpieczonego ze względu na art 429 k.c., nie chcą narażać się na konflikt z Ubezpieczony, odwołania poszkodowanych, koszty wykazywania odpowiedzialności podwykonawcy. Wolą uznawać odpowiedzialność , dopisywać wypłaty do listy szkód. Tak się dzieje w wielu małych szkodach, do czasu aż nadejdzie duża szkoda. Wtedy nagle argument 429 k.c staje się kluczowy….
Photo credit: Paul Keheler / Foter.com / CC BY
Dołącz do konwersacji
Musisz być zalogowany by napisać komentarz.