Chyba już za nami aferę z solą wypadową. Solą przemysłową sprzedawaną producentom żywności, w oszukańczy sposób, jako sól spożywczą.
Wszystko wskazuje na to, że sól nie była toksyczna i nie stanowiła zagrożenia na życia i zdrowia ludzi. Przy czym wyniki badań utajniono, a konsumenci muszą wierzyć na słowo, że zjedzona sól do posypywania dróg im nie zaszkodzi. Prokuratura nie ujawnia również listy odbiorców. To jest zrozumiałe – kompetnecje w zakresie dbałości o bezpieczeństwo produktów ma Urząd Ochrony Konkutencji i KOnsumentów (UOKiK). Milczy on jednak na swojej stronie na temat soli wypadowej.
Trzymając się faktów warto kilka kwestii przy okazji „afery solnej” zbadać :
a) kiedy produkt jest bezpieczny – czy tylko wtedy gdy nas nie zabije albo nie spowoduje choroby? Czy także wtedy gdy zamiast soli spożywczej mamy sól do posypywania dróg, zamiast szczypiorku trawę, zamiast mięsa trociny?
b) co się dzieje jeżeli istnieje poważne podejrzenie, że produkt nie jest bezpieczny? Czy będzie on na rynku oferowany, bo jego niebezpieczeństwo nie zostało przesądzone?
c) jakie są obowiązki producenta w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa produkt? Czy jedynie ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez produkt?
d) czy producenci mają obowiązek wycofać produkt i co się dzieje, jeżeli nie chcą tego zrobić?
To kilka kwestii na następne wpisy.
Photo credit: Foter.com / CC BY-SA |
Dołącz do konwersacji
Musisz być zalogowany by napisać komentarz.