Kiedy Klient uderzy głową w szklane drzwi, które się nie otworzyły , kto odpowiada? Sklep? Producent drzwi? Konserwujący?
Odpowiedzialność producenta drzwi będzie oparta o zasadę odpowiedzialności cywilnej za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
Ale co z odpowiedzialnością sklepu? Sklep odpowiada na zasadach ogólnych – art 415 k.c. i nast o odpowiedzialności cywilnej z tytułu czynu niedozwolonego. Poszkodowany będzie musial udowodnić zawinione działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy prowadzącego sklep. szkodę oraz związek przyczynowy pomiędzy zawinionym działaniem albo zaniechaniem a powstałą szkodą.
Tutaj nieprawomocne orzeczenie Sądu Rejonowego w Kłodzku (Sygn. akt I C 1300/120) w sprawie z powództwa poszkodowanej, która uderzyła 25.02.2012 w szklane drzwi w sklepie, które się nie otworzyły i doznała złamania nosa. Poszkodowana pozwała Ubezpieczyciela OC firmy konserwującą drzwi. Pozowany bronił się przed roszczeniem w następujący sposób:
„Strona pozwana(…), ubezpieczyciel (…) Sp. Z o.o.– firmy zajmującej się przeglądami technicznymi przedmiotowych drzwi, wniosła o oddalenie powództwa w całości, wskazując, że ubezpieczony regularnie dokonywał przeglądów technicznych drzwi automatycznych oraz okresowych konserwacji drzwi za pośrednictwem firmy (…), a w trakcie postępowania likwidacyjnego nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości lub zaniedbań ze strony ubezpieczonego, drzwi w dniu zdarzenia były sprawne, a nie otworzyły się gdyz powódka była zbyt blisko ściany po lewej stronie drzwi, w miejscu nie objętym czujnikiem ruchu”
W toku procesu ustalono:
„…Ostatni przed zdarzeniem przegląd techniczny drzwi i ich konserwacja miały miejsce w styczniu 2011 roku, a naprawa w lutym 2011 roku – zaraz po konserwacji i przeglądzie i na rok przed wypadkiem. Napęd drzwi został zakupiony w roku 2005. Napęd drzwi był programowany i naprawiany w roku 2006, dwukrotnie w roku 2008, dwukrotnie w roku 2009 i w roku 2011, wymieniano tez szybę w drzwiach. Wszystkie naprawy dotyczyły nieprawidłowości w pracy napędów drzwi, a awarii było około 10.
W roku 2011 serwisu drzwi dokonała Firma (…) w styczniu 2011 roku,, a w lutym 2011 naprawiający drzwi wskazał, ze drzwi automatyczne wewnętrzne naprawiono bez użycia części zamiennych, a zewnętrzne pracują nieregularnie i zaleca się wymianę silnika. Dokumenty zostały przekazane ubezpieczycielowi. Właścicielka firmy zajmującej się konserwacja drzwi nie znała stanu drzwi w chwili wypadku. Jej pracownicy pozostawiają dokumenty na miejscu dokonując przeglądu i konserwacji..(..)
Przesłuchani świadkowie będący szefami firm zajmujących się konserwacja przedmiotowych drzwi- K. S. iS. K., zgodnie wskazali, ze stan drzwi w chwili wypadku nie był im znany, a wszystkie dokumenty związane ze zdarzeniem zostały przekazane ubezpieczycielowi- stronie pozwanej.
Zeznania wskazanych świadków, dokumenty napraw i zeznania świadka J. M., który także uległ podobnemu wypadkowi uderzając głową w szybę drzwi, które się nie otworzyły, dowodzą, że drzwi psuły się i były naprawiane wielokrotnie z powodu problemu z ich napędem i mechanizmem otwierającym. Jeden z dokumentów naprawy wskazuje nawet zalecenie wymiany silnika….”
Powództwo uwzględniono w I instancji w całości co do zasady i zasądzono 7.000,00 zl zadośćuczynienia.
Powyższy przykład pokazuje ze obrona Ubezpieczyciela przed roszczeniem powinna opierać się na szczegółowo ustalonych okolicznościach i faktach, bo w sądzie druga strona użyje wszelkich argumentów aby skutecznie dochodzić odszkodowania.
Photo credit: Creativity103 / Foter / CC BY
read more
1 komentarz
Dołącz do konwersacjiMonika Borowiecka-Paczkowska - 31 sierpnia, 2012
to prawda. Takim klasycznym przykładem są chociażby sławetne „wężyki”, o których ostatnio nawet wypowiadał się Sąd Najwyższy. Jakby nie bylo odpowiedzialność co do zasady powinna być na zasadzie winy, ale od wielu lat ubezpieczyciele (w większości) płacili na zasadzie ryzyka. Szczególnie wtedy gdy ubezpieczony nie miał nic przeciwko temu. Jeżeli zaś chodzi o świadomość likwidatorów – cóż , jest niestety tak że zawsze mówi się o tym że ktoś ponosi winę za wypadek, za zdarzenie. I sformulowanie to tak bardzo jest zakorzenione w mentalnosci osób zajmujacych się likwidacją, że trudno im uwierzyć często, gdy udowadniam, że w danym rodzaju odpowiedzialnosci cywilnej główną zasadą jest zasada ryzyka, która ani nie odnosi się do winy ani dla ubezpieczonego sprawiedliwa niestety nie jest. A dla ubezpieczyciela często dość kosztowna….